Słyszałaś/słyszałeś o rozwodzie przed notariuszem?
Twój związek się zakończył, decyzja o rozwodzie jest obopólna, nie macie wspólnych dzieci i nie chcecie orzekania o winie.
Składacie pozew o rozwód za porozumieniem stron, a sędzia – jeśli wszystko jest dobrze napisane – może dać Wam rozwód nawet w 15 minut.
Brzmi dobrze?
Problem w tym, że na samą rozprawę możecie czekać… rok albo dłużej!
A co, gdyby istniała szybsza droga? Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad zmianami, które mogłyby umożliwić rozwód u notariusza. Na dziś takiej możliwości jednak nie ma – pozew o rozwód wciąż składa się do sądu.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak rozwieść się szybko i bez zbędnych komplikacji, przeczytaj mój artykuł:
👉 Jak napisać pozew o rozwód za porozumieniem stron?
Z tego artykułu dowiesz się wszystkiego o rozwodzie u notariusza – być może ta opcja będzie niedługo dostępna, a Ty zdążysz z niej skorzystać!
Spis treści:
ToggleRozwód u notariusza – rewolucja czy konieczność?
Rozwody w Polsce od lat wzbudzają emocje. Choć sama rozprawa rozwodowa może trwać zaledwie kilkanaście minut, to cały proces bywa długi i żmudny. Czekanie na termin rozprawy, kompletowanie dokumentów, formalności – wszystko to sprawia, że nawet pary, które zgodnie chcą się rozstać, muszą uzbroić się w cierpliwość.
Ministerstwo Sprawiedliwości chce to uprościć – pojawił się pomysł, by w przypadkach rozwodów za porozumieniem stron, bez orzekania o winie i bez wspólnych dzieci, można było uzyskać rozwód u notariusza.
Czy to długo wyczekiwane ułatwienie, czy może zmiana, która budzi więcej pytań niż odpowiedzi?
Na czym miałby polegać rozwód przed notariuszem?
Wyobraź sobie, że zamiast czekać miesiącami na termin rozprawy rozwodowej, możesz zakończyć małżeństwo w kancelarii notarialnej – szybko, sprawnie i bez stresu. Brzmi jak rewolucja?
Ministerstwo Sprawiedliwości rozważa wprowadzenie takiej możliwości dla par, które zgodnie chcą się rozstać.
Jak miałoby to działać? Notariusz mógłby stwierdzić rozwód w sytuacji, gdy:
✅ obie strony są zgodne co do zakończenia małżeństwa,
✅ nie mają wspólnych małoletnich dzieci,
✅ nie chcą orzekania o winie.
Zamiast wyroku sądu, rozwód miałby formę aktu notarialnego, który miałby taką samą moc prawną. Czy taka zmiana odciążyłaby sądy i ułatwiła życie małżonkom? A może budzi pewne wątpliwości?
Warto wspomnieć, że Ministerstwo Sprawiedliwości analizuje też opcję rozwodu przed urzędnikiem Urzędu Stanu Cywilnego (USC). To rozwiązanie również dotyczyłoby bezspornych przypadków, gdzie obie strony są zgodne co do rozwodu i nie mają wspólnych małoletnich dzieci.
Kto mógłby skorzystać?
Nowa procedura skierowana byłaby do par, które w sposób pokojowy zakończyły swój związek i chcą formalnie przypieczętować jego zakończenie bez długich terminów oczekiwania na rozprawę. Ważne jest jednak, że takie rozwiązanie byłoby wykluczone dla małżonków mających wspólne dzieci czy chcących ustalić winę drugiej strony.
Podsumowując jeśli Wasze małżeństwo po prostu się skończyło i nie ma między Wami sporu – taki rozwód mógłby być szybki, prosty i formalnie przypieczętowany poza salą sądową.
Zalety i wady rozwodu u notariusza
Pomysł wprowadzenia rozwodu u notariusza budzi wiele emocji. Z jednej strony oznaczałby ogromne uproszczenie procedury, ale z drugiej – rodzi wątpliwości, czy nie byłby zbyt pochopnym krokiem dla niektórych par.
Przyjrzyjmy się, co przemawia za tym rozwiązaniem, a co może budzić obawy.
Zalety rozwodu u notariusza
✅ Szybsza procedura – zamiast czekać miesiącami na termin rozprawy, rozwód można byłoby uzyskać w krótkim czasie, nawet w kilka dni.
✅ Odciążenie sądów – polskie sądy rodzinne są przeciążone sprawami rozwodowymi. Przeniesienie bezspornych rozwodów do notariuszy lub urzędników USC mogłoby znacząco skrócić czas oczekiwania dla osób, które muszą rozwiązywać trudniejsze sprawy sądowe.
✅ Brak stresującej rozprawy – rozwód w kancelarii notarialnej oznaczałby mniej formalności i większy komfort dla małżonków, którzy chcą zakończyć swoje małżeństwo w spokojnej atmosferze.
Wady rozwodu u notariusza
❌ Ryzyko pochopnych decyzji – szybka ścieżka rozwodowa mogłaby skłaniać niektóre osoby do zbyt impulsywnych decyzji, bez pełnego przemyślenia konsekwencji.
❌ Konieczność skorzystania z pomocy prawnika – choć rozwód odbywałby się u notariusza, strony i tak powinny mieć swojego radcę prawnego lub adwokata, który upewni się, że w pełni rozumieją, co podpisują i jakie skutki prawne to niesie. W przeciwnym razie mogłoby dojść do sytuacji, w której jedna ze stron działałaby w pośpiechu, nie analizując dokładnie wszystkich aspektów.
❌ Niejasna rola notariusza – pojawiają się wątpliwości, czy notariusz powinien mieć kompetencje do stwierdzania rozwiązania małżeństwa i jakie byłyby jego obowiązki w takiej procedurze.
Choć pomysł rozwodu u notariusza wydaje się atrakcyjny, wymaga jeszcze dopracowania – przede wszystkim pod kątem ochrony interesów małżonków. Czy stanie się realną alternatywą dla postępowań sądowych? Czas pokaże.
Co na to prawnicy?
Pomysł wprowadzenia rozwodów u notariusza wywołuje duże emocje w środowisku prawniczym. Notariusze entuzjastycznie podchodzą do tej propozycji, wskazując na analogię do aktu poświadczenia dziedziczenia, który funkcjonuje w Polsce od 2009 roku. To rozwiązanie znacznie ułatwiło życie wielu osobom – zamiast czekać miesiącami na rozprawę sądową w sprawie stwierdzenia nabycia spadku, mogą uzyskać potwierdzenie swoich praw praktycznie od ręki w kancelarii notarialnej.
Dla porównania: w sądzie postępowanie spadkowe potrafi ciągnąć się miesiącami, a wyznaczenie pierwszej rozprawy może trwać nawet pół roku. Tymczasem akt poświadczenia dziedziczenia u notariusza to formalność, która często zajmuje kilkadziesiąt minut – pod warunkiem że wszystkie strony są zgodne.
Czy podobnie mogłoby być z rozwodami? Tu zdania są podzielone.
🔹 Notariusze popierają projekt, twierdząc, że w przypadku rozwodów bezspornych procedura mogłaby przebiegać równie sprawnie jak w sprawach spadkowych.
🔹 Prawnicy zajmujący się rozwodami mają wątpliwości – ich zdaniem rozwód to bardziej skomplikowana sprawa niż dziedziczenie. Istnieje obawa, że procedura notarialna mogłaby nie zapewniać odpowiedniej ochrony prawnej stronom, zwłaszcza jeśli chodzi o przyszłe konsekwencje rozwodu.
Czy notariusze rzeczywiście powinni uzyskać nowe uprawnienia? A może rozwód to decyzja, która zawsze powinna należeć do sądu? Dyskusja wciąż trwa.
Jakie kraje stosują podobne rozwiązania?
Podobne rozwiązania funkcjonują już we Francji, Hiszpanii, na Łotwie i w Wielkiej Brytanii.
W tych krajach rozwody bezsporne mogą odbywać się poza sądami, co skraca cały proces i zmniejsza obciążenie wymiaru sprawiedliwości.
Czy i kiedy rozwody u notariusza staną się faktem?
Na ten moment (28 lutego 2025 roku) nie ma jeszcze oficjalnego projektu zmian, a Ministerstwo Sprawiedliwości wciąż pracuje nad szczegółami. Oznacza to, że jeśli taka opcja wejdzie w życie, to raczej nie nastąpi to od razu.
Będę na bieżąco śledzić rządowe publikacje i jeśli pojawią się konkretne decyzje, dam Ci znać na blogu. Trzymaj rękę na pulsie! 😊
Podsumowanie — czy to faktyczna ulga dla małżonków i sądów?
Osobiście uważam, że to dobry kierunek. Jeśli oboje małżonkowie są zgodni co do rozstania, nie mają wspólnych dzieci i nie toczy się między nimi żaden spór, nie ma powodu, by musieli czekać miesiącami na rozwód w sądzie. Powinna być dla nich prostsza droga – szybka, sprawna i dostępna od ręki.
Co Ty o tym myślisz? Wolisz tradycyjne postępowanie sądowe czy uważasz, że rozwód u notariusza to dobry pomysł? Daj znać w komentarzu! 😊
Jeśli masz pytania odnośnie rozwodu, możesz skontaktować się ze mną.
Kinga Stanikowska-Jóźwiak
Radca prawny
Zdjęcie: Andriyko Podilnyk, Pavel Danilyuk
***
Rozwód a kredyt hipoteczny jednego z małżonków. Kredyt we frankach. Upadłość małżonka
Rozwód to nie tylko koniec relacji osobistych, ale także konieczność uporządkowania kwestii finansowych. Szczególnie trudne bywają sytuacje, gdy kredyt hipoteczny został zaciągnięty tylko przez jednego z małżonków lub gdy jeden z nich ogłasza upadłość.
Problemy te stają się jeszcze bardziej złożone w przypadku wspólnych zobowiązań, takich jak kredyty hipoteczne, zwłaszcza gdy dotyczą one kredytów denominowanych we frankach szwajcarskich [Czytaj dalej…]